środa, 18 kwietnia 2012

Nie widziałam Cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,

Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,

Lecz widać można żyć bez powietrza.

sobota, 14 kwietnia 2012

jedenaście minut

Nie przychodź jutro. Poczekaj parę dni. Nie ma nic trudniejszego od czekania. Muszę się z tym oswoić, poczuć, że jesteś ze mną, nawet jeśli nie ma cię w pobliżu.

piątek, 13 kwietnia 2012

do celu



Pamiętam wszystko, poza chwilą, w której podjęłam decyzję. To dziwne, ale nie mam poczucia winy. Do tej pory uważałam, że dziewczyny idą do łóżka za pieniądze, bo życie nie pozostawiło im żadnego innego wyboru. Teraz widzę, że to nieprawda. Mogłam powiedzieć tak lub nie, nikt mnie do niczego nie zmuszał.

Przyglądam się przechodniom na ulicy. Czy oni wybrali swoje życie? Czy też, podobnie jak w moim przypadku, życie wybrało za nich? Gospodyni domowa, która marzyła kiedyś o karierze modelki; urzędnik bankowy, który myślał, że będzie muzykiem; dentysta, który wolałby poświęcić się literaturze; dziewczyna, która pragnęła pracować w telewizji, a dziś jest kasjerką w supermarkecie...
Wcale nie użalam się nad sobą. Nie jestem ofiarą, skoro mogłam wyjść z restauracji zachowując godność i pusty portfel. Mogłam wygłosić temu mężczyźnie wykład o moralności albo pokazać mu, że ma przed sobą księżniczkę, którą lepiej zdobyć, niż kupić. Mogłam zachować się na wiele różnych sposobów, lecz - jak większość ludzi - pozwoliłam, by los wybrał za mnie.
Pewnie, że mój los może wydać się bardziej przyziemny i mniej ważny niż los innych ludzi. Lecz w pogoni za szczęściem wszyscy mamy równe szanse - urzędnik-muzyk, dentysta-pisarz, kasjerka-spikerka, gospodyni-modelka - i nikt z nas nie jest szczęśliwy.


Ile razy pozwalałam, by los wybierał za mnie? Czy to z braku zaangażowania, ze znużenia, ze strachu przed podjęciem niewłaściwej decyzji, przed upadkiem? Tak naprawdę upadamy tylko, gdy uchylamy się od wzięcia  losu we własne dłonie i zrobienia ze swoim życiem tego, na co mamy ochotę. To My odpowiadamy za nasze szczęście. Nie możemy rezygnować z podejmowania wyzwań. To nasze życie! Nikt go za nas nie przeżyje. Nikt inny nie sprawi, że będzie pełniejsze, szczęśliwsze. Tylko My możemy spełnić własne marzenia. Zrealizować plany. Więc snujmy plany, marzenia! Wyznaczajmy cele i realizujmy je! Pozwólmy sobie na szczęście i radość z dobrze wykonanego zadania – ze wspaniale przeżytego życia. 


By nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć.